Co prawda już jej nie ma, ale warto było zobaczyć. Dla tych co byli chwila przypomnienia, a dla tych co nie zdążyli niewielka namiastka w dwóch odsłonach. Wystawa zrobiła wrażenie, nie tylko pod względem technicznym i cieszymy się, że udało się zdążyć przed jej zamknięciem 😉
(Zgodnie z informacjami z Gazety Wrocławskiej z dnia 7 sierpnia 2009):
"Aż 85 tysięcy widzów odwiedziło trwającą od 1 maja wystawę "Europa-to nasza historia", która w minioną środę zakończyła się we wrocławskiej Hali Ludowej. Organizatorzy podkreślają, że tak wielka frekwencja to spory sukces. Mniej osób zwiedziło w tym czasie Zamek Królewski w Warszawie, zamek w Malborku czy Panoramę Racławicką – najpopularniejszą atrakcje turystyczną Wrocławia. We Wrocławiu udało się wyrównać frekwencyjny rekord Brukseli, gdzie wcześniej prezentowano wystawę "Europa-to nasza historia". Tam również sprzedano 85 tysięcy biletów. Teraz ekspozycja będzie przeniesiona do Paryża, potem ma odwiedzić kolejne miasta we wszystkich państwach Unii Europejskiej."
Wystawa opowiadała historię 27 ludzi – a w jednej z sal miało się wrażenie (celowo przedstawione przez organizatorów), że wszyscy patrzą na zwiedzającego.
Zniszczona Kolonia, którą każdy deptał – bez znaczenia jakie miał podejśćie – musiał po niej przejść.