Zanim się zaczęło, trzeba było trochę postać i pomarznąć. Przybyło nawet całkiem sporo osób… W większości szkoły.
Kiedy lud był przemarznięty, można było odegrać Mazurka Dąbrowskiego. Dla dodania otuchy oczywiście.
Byli wojacy…
Dużo wojaków.
Za oprawę dźwiękową odpowiedzialne były orkiestry. Wojskowa…
I policyjna.
Kiedy oficjele sobie poszli, można było zobaczyć, że wcale tak mało nas nie było.
No i najważniejsze. Przybyli ułani pod okienko!