Nie zamierzam rozpisywać się o celowości wprowadzenia stanu wojennego. Nie zamierzam nikogo bronić, ani oskarżać. Gdy zaczął się stan wojenny nie było mnie na świecie. Gdy się skończył nawet nie umiałem mówić "mama". Pokażę tylko 3 zdjęcia z miejsc gdzie miały miejsce starcia z ZOMO i relację z otwarcia wystawy pt. "Stan wojenny na Dolnym Śląsku".
Zaczynamy.
Plac Legionów.
Ulica Grabiszyńska. Podobno w stanie wojennym nazwana ZOMO-straße
A to już zdjęcia z otwarcia wystawy. Poniżej armatka wodna.
Transporter.
Milicyjna suka.
ZOMO odsłania zdjęcia.
No i VIPy. Prezydent Wrocławia. Pracownik wrocławskiego oddziału IPN. I jakaś (zasłonięta) Pani Minister (przepraszam za ignorancję – ale nie wiem która)