Od strony informacyjnej wszystko opisała już camparis w notce o Festiwalu.
U nas mała relacja.
Scena na której odbywały się różne konkursy i prezentacje zespołów.

Prowadzący.

Namiot gdzie można było spróbować różnych dań.

Przedstawiciel kuchni żydowskiej. Niestety nie było nam dane spróbować jakiegokolwiek dania. Przedwcześnie skończyło się jedzenie i stoisko zostało zamknięte.

Za to po dania kresowe była spora kolejka. Można było dostać rosół, bliny i kutię.

Smażenie.

I oto jest!
