Fontannę i pomnik na placu Jana Pawła, dawnym placu Pierwszego Maja znają wszyscy… W większości pewnie z oddali przejeżdżającego pojazdu komunikacji miejskiej.
Ostatnio zdarzyło się nam być pod pomnikiem.
Tutaj, pokonany już lew.

Spójrzcie w te smutne, zwyciężone oczy. I ten smutny pyszczek. Wygląda, jakby chciał z siebie wydać ostatnie… miau.

A oto i wygrany. Dumnie spogląda… gdzieś w stronę uciekającego autobusu. W między czasie, jakiś złośliwy gołąb opróżniał akurat żołądek.

Ale, ale… Niech kierowca, który odważył się odjechać nie śpi spokojnie. Jest narzędzie, z którym zapozna się jego autobus.

A to coś dla pań. Miejska golizna.
