Tajemnicze Podziemne Miasto Głuszyca – Kompleks Osówka

Być może część naszych czytelników pamięta, że w kwietniu tego roku byliśmy w Walimiu, żeby zobaczyć tamtejsze sztolnie. Dzisiaj odwiedziliśmy drugi dostępny obiekt z projektu Riese – kompleks Osówkę.

Na początek kilka słów ze strony "podziemnego miasta":

Podziemny Kompleks Osówka znajduje się niewiele ponad kilometr na północny-wschód od miejscowości Kolce i takiej samej odległości na północ od miejscowości Sierpnica.
Prace rozpoczęto tutaj w połowie 1943r. Doprowadziły one do powstania ogromnego systemu betonowych korytarzy, umocnień i hal. Cel prac był utrzymywany w tajemnicy. Zdaniem jednych miała to być tajna kwatera Adolfa Hitlera. Inni twierdzą, że budowano hale dla podziemnych fabryk zbrojeniowych do produkcji tajnej broni. Do pracy wykorzystywano robotników oraz więźniów z obozu koncentracyjnego Gross-Rosen.
Część naziemna kompleksu Osówka stanowi zewnętrzną infrastrukturę podziemnego obiektu. Stopień zaawansowania przeprowadzonych tu robót stawia te budowle na pierwszym miejscu pod względem najbardziej wykończonych naziemnych obiektów przedsięwzięcia "Riese" (niem. olbrzym) w Górach Sowich.
Największą uwagę przyciągają dwa obiekty umownie nazwane "Kasyno" i "Siłownia". "Kasyno" ma 50 metrów długości. Posiada otwory okienne, monolityczny stop żelbetonowy, przewody kominkowe, rury instalacyjne oraz wewnętrzne ocieplenie z płyt wiórowo-cementowych. Strop wylany jest w formie niecki, którą docelowo zamierzano wypełnić ziemią i roślinnością. "Siłownia" to blok betonowy, składający się ze zbiorników oraz pomieszczeń do których prowadzą włazy ze stalowymi klamrami.

Kompleks Osówka znajduje się w granicach administracyjnych miasta Głuszyca w powiecie wałbrzyskim. Jest to najciekawszy i najdłuższy udostępniony kompleks wybudowany w Górach Sowich.

Początek zwiedzania. Otaczają nas betonowe korytarze.

Osówka

Centrala telefoniczna. Podobno pracownicy Fujitsu-Siemens widząc oryginalną siemensowką centralkę dawali za nią spore pieniądze. Na szczęście ostała się na miejscu i można ją oglądać.

Osówka

Wydrążone korytarze.

Osówka

Dla chętnych przygód jest coś ciekawego. Przeprawa łódką. Wpadnięcie do wody może okazać się… orzeźwiające – woda ma 4 st. C.

Osówka

Jeszcze jedno spojrzenie.

Osówka

Po wyjściu z łódki czekała nas jeszcze przeprawa po deskach. Zdjęcie nie oddaje atmosfery. Lampa bardzo wszystko rozświetliła. W rzeczywistości jest tam bardzo ciemno, a latarki, które dostają turyści nie zawsze pozwalają oświetlić wszystko pod nogami. Piszący te słowa całą trasę suchą nogą. Ale… żeby było ciekawiej noga się omskła przy schodzeniu z desek…

Osówka

Wystawka broni – głównie niemieckiej.

Osówka

Kostka do budowy zasiek. Podobno zdobyta z trudem.

Osówka

A teraz chyba coś co robi naprawdę duże wrażenie. Drewniane szalunki nad którym jest wylany beton.

Osówka

Oryginalny wagonik – takimi wywożono skute skały.

Osówka

Wystawa pokazująca m. in. ówczesny osprzęt elektryczny.

Osówka

I to już koniec. Podziękowania składamy naszej przewodniczce – Majce za naprawdę fajne oprowadzenie po Osówce.
A wszystkich, którzy tam nie byli zapraszamy do odwiedzenie tego tajemniczego miejsca!

Osówka

Turniej rycerski w Trzebnicy

W ostatnią sobotę, tj. 11.09 wybraliśmy się na wycieczkę do Trzebnicy. Zasadniczym celem naszej wyprawy był organizowany tam Turniej rycerski i Jarmark Cysterski.
Poniżej kilka zdjęć z pierwszego dnia turnieju.

Turniej rycerski w Trzebnicy

Jedną z konkurencji było strzelanie z łuku do dzika (zawieszonego na tarczy).

Turniej rycerski w Trzebnicy
Turniej rycerski w Trzebnicy

Przemarsz chorągwi.

Turniej rycerski w Trzebnicy

Zbrojny.

Turniej rycerski w Trzebnicy

Konny.

Turniej rycerski w Trzebnicy

Walki rycerzy.

Turniej rycerski w Trzebnicy

W starciu naprawdę okładali się tymi mieczami.

Turniej rycerski w Trzebnicy
Turniej rycerski w Trzebnicy

A potem trzeba sprawdzić czy głowa cała.

Turniej rycerski w Trzebnicy

Mały problem, klęczącemu rycerzowi trzeba było pomóc w zdjęciu hełmu.

Turniej rycerski w Trzebnicy

Damy oglądające swoich rycerzy w pojedynkach.

Turniej rycerski w Trzebnicy

Pole biwakowe.

Turniej rycerski w Trzebnicy

A na koniec filmiki z trzech walk.

Walim – Projekt „Riese”

Na początek trochę informacji za stroną Muzeum Sztolni:

W czasie II wojny światowej w pn. – zach. części Gór Sowich (Eulengebirge) oraz w okolicach zamku Książ w Górach Wałbrzyskich, rozpoczęto prace górnicze i budowlane na niespotykaną dotąd skalę.

Budowę kompleksów "Rzeczka", "Jugowice Górne – Jawornik", "Włodarz", "Osówka", "Soboń", "Sokolec – Gontowa" i "Książ" rozpoczęto w 1943 roku, chociaż prace projektowe mogły być prowadzone już wcześniej, przynajmniej od końca lat 30. XX w. Generalnym wykonawcą była specjalnie utworzona w tym celu Śląska Wspólnota Przemysłowa SA we Wrocławiu (Schlesische Industriegemeinschaft AG), z generalną dyrekcją w Jedlinie Zdroju (12 km od Walimia ). Siłę roboczą stanowili zagraniczni robotnicy przymusowi, dla których zorganizowano cztery obozy w miejscowościach: Walim, Kolce, Głuszyca i Głuszyca Górna.

Od kwietnia 1944 roku nadzór nad projektem przejęła Organizacja Todt, nadając mu kryptonim "Olbrzym" (Oberbauleitung "Riese"). Siedzibę OT umieszczono w Jedlinie Zdroju, a dostawcą siły roboczej stał się obóz koncentracyjny Gross-Rosen z Rogoźnicy. Dla potrzeb budowy w Górach Sowich i zamku Książ utworzono obóz pracy (Arbeitslager) o nazwie "Riese", który podporządkowany był obozowi Gross-Rosen. Powstało wtedy 5 obozów oraz 13 komand roboczych. Obóz nr 1 w Walimiu założono dla potrzeb kompleksu "Rzeczka". Mieścił się on w budynku przędzalni spółki akcyjnej "Websky, Hartmann & Mau" (w latach 1945 – 1992 Zakłady Przemysłu Lniarskiego "Walim").

Z interwencji głównego inspektora Luftwaffe, feldmarszałka Erharda Milcha w kwaterze Hitlera z 06.04.1944 r. dowiadujemy się o zbyt małym przydziale cementu dla planowanej nowej kwatery głównej, której budowa pochłonąć miała 28 tys. ton betonu i stali. Powstać miała ona koło Wałbrzycha na Śląsku. Najprawdopodobniej informacje te dotyczą podziemi i zamku Książ.
Albert Speer, od roku 1942 hitlerowski minister uzbrojenia, wspomina m.in. o bunkrach dla Hitlera w Górach Sowich. 20.06.1944 r. poinformował on Hitlera, że przy rozbudowie kwater głównych pracuje około 28 tys. robotników. Natomiast w piśmie do adiutanta Hitlera ds. Wehrmachtu z 22.09.1944 stwierdza, że do tego czasu na budowę programu "Riese" koło Jedliny Zdroju wydano 150 mln RM (5 razy więcej niż na schrony w Kętrzynie i 12 razy więcej niż na schrony w Pullach koło Monachium).
Biorąc pod uwagę powyższe dane, możemy przypuszczać, że zużycie materiałów budowlanych, wielkość podziemi, jak i liczba robotników uległy zwiększeniu. Dotychczas poznaliśmy ok. 45% stanu z września 1944 roku. Wiadomo tylko, że projekt "Olbrzym" pochłonął w tym czasie więcej betonu niż, przyznano go ludności cywilnej.

Kompleksy zlokalizowano w promieniu do 2,5 km od szczytu Włodarza, poza "Książem" jedynie "Sokolec" oddalony jest o około 5 km. W zboczach gór drążono sztolnie i komory typowymi metodami górniczymi – wiercono otwory w skałach i rozsadzano je materiałami wybuchowymi. Urobek wywożono na powierzchnię kolejkami wąskotorowymi, a gotowe komory wzmacniano obudowami żelbetowymi.

Wokół części podziemnych przygotowywano budowle naziemne dla różnych celów: obozy, warsztaty, magazyny cementu, piasku i kruszyw, fundamenty kruszarek i betoniarek, urządzeń rozładunkowych i kompresorów wtłaczających powietrze do sztolni. Budowano sieci infrastruktur drogowych, kolejowych, wodociągowych, kanalizacyjnych, telefonicznych, energetycznych itp. Fragmenty tych budowli są nadal widoczne w terenie.
Projektu "Riese" nie ukończono do końca wojny. Stopień zniszczenia kompleksów po 1945 roku i brak dokumentacji projektowej czy wykonawczej, nie pozwalają jednoznacznie określić ich przeznaczenia. Badania terenowe, archiwalne i zeznania świadków umożliwiają postawienie dwóch hipotez. Mogłyby to być podziemne zakłady przemysłowe i doświadczalne, jednak naukowcy skłaniają się w stronę podziemnych stanowisk dowodzenia Kwatery Głównej.

Przed wejściem do Muzeum stoją armaty.

Walim (1)

Tutaj widzimy budkę wartownika. Żeby się do niej wejść trzeba się było trochę natrudzić. Ja byłem odrobinę za duży.

Walim (2)

Most saperski Baileya.

Walim (3)

Wejścia do wartowni strzegło stanowisko z CKMem.

Walim (4)

A taki widok miał wartownik siedzący za karabinem. Nam się może wydawać, że tak to wygląda na grach komputerowych, ale zobaczyć takie gniazdo w rzeczywistości natychmiast powoduje przywołanie do rzeczywistości i uświadomienie, że współczesne strzelanki są na szczęście tylko grami.

Walim (5)

Oryginalne eksponaty, które zachowały się w Muzeum.

Walim (6)

Centralka.

Walim (7)

Resztka uzbrojenia. Karabin typu Mauser.

Walim (8)

Jedna z bocznych komór, która była drążona tylko po to, żeby robotnicy mieli co robić.

Walim (9)

Zachowane od czasu wojny worki z cementem.

Walim (10)

Niezwykle interesującym faktem jest to, że tunele drążono niejako jednocześnie na dwóch poziomach. Wiązało się to z przyspieszeniem prac oraz większym ryzykiem. Niestety hitlerowskie Niemcy nie musiały się tym drugim przejmować, ponieważ pracę wykonywali więźniowe, którzy byli zwykłą siłą roboczą.

Walim (11)

Studnia, odkryta całkiem niedawno, która jest badana przez eksploratorów.

Walim (12)

Drewniane bale pod półką skalną.

Walim (13)

Część kompleksu jest zabetonowana już. Tutaj widzimy łączenie skały z betonem.

Walim (14)

Tunel w głąb sztolni.

Walim (15)

Zwrotnica dla kolejki wywożącej urobek.

Walim (16)

Wagonik i tory.

Walim (17)

50 m długości. Komora, która była grążona na trzech poziomach. Zdjęcie nie oddaje jej ogromu. To trzeba zobaczyć!

Walim (18)

Przewrócony wagonik.

Walim (19)

Pozostałość po słupie linii napowietrznej z izolatorami (takie małe skrzywienie zawodowe).

Walim (20)

Zobacz w Google Maps.

Oława

Właściwie nie planowaliśmy dzisiaj żadnej wycieczki, ale eovyn po tym jak wracaliśmy z uczelni (PWr – dokształcam się) domagała się, żeby gdzieś pojechać. A że od kilku dni chodziła mi po głowie Oława to pojechaliśmy tam. W końcu to niedaleko od Wrocławia, a już czas najwyższy, żeby przegonić auto – przecież nie może tylko po mieście jeździć, prawda? No i pojechaliśmy. Miasteczko jest bardzo ładne, nawet było sporo miejsc parkingowych, bo… zatrzymaliśmy się na Rynku 🙂
Wypad był bardzo spontaniczny, dlatego zdjęcia robione telefonami.
Ale jedno jest pewne, wrócimy do Oławy jak będzie ciepło!

Wieża ratuszowa.

Oława

Jedna z wielu, bardzo ładnych kamieniczek.

Oława

Pomnik

Oława

Oława jest zaśnieżona jak każde inne miasto w Polsce.

Oława

Kościół Matki Bożej Pocieszenia.

Oława

Szalet miejski. Zadbany i nie cuchnący, a przede wszystkim darmowy (tak nam się wydaje;)).

Oława

Zwykły blok. Ale zobaczmy na cień na nim… Coś się dymi z komina w pobliżu 🙂

Oława

Herb Oławy.

Oława

Kościółek św. Rocha.

Oława

O samej Oławie poczytajcie tutaj: Urząd Miejski Oławy.

Nagraliśmy też krótki filmik z trasy. Jechało się naprawdę przyjemnie. Dziury na drodze zaczęły się gdy minęliśmy tablicę z napisem: Wrocław :/

Zobacz w Google Maps.

Zlot Motocyklowy – Szklarska Poręba 2009

Może niektórzy pamiętają, że rok temu byliśmy na XX Zlocie Motocykli Ciężkich i Weteranów. W tym roku udaliśmy się na XXI zlot, który miał miejsce daaaawno temu bo 17-19 lipca.
Chcieliśmy zobaczyć jako to jest od środka, mimo, że nie mamy żadnego jednośladu.

Oto co uchwyciliśmy.
Niektóre zdjęcia z komentarzem, niektóre nie.

Czasem trudno określi czy to jeszcze motor czy już samochód…

Zlot Motocyklowy Szklarska Poręba 2009

Takie opony to pewnie Kubica ma 😉

Zlot Motocyklowy Szklarska Poręba 2009

Stary… Mój też dzisiaj zgasł…

Zlot Motocyklowy Szklarska Poręba 2009

Miejska Honda. Wersja bez dachu.

Zlot Motocyklowy Szklarska Poręba 2009

Stig z Top Gear też był.

Stig

Oraz butelka whisky.

Zlot Motocyklowy Szklarska Poręba 2009

Jako fotografujący często spotykamy się z wyrazami sympatii 😛

Zlot Motocyklowy Szklarska Poręba 2009

A motocykl nie van. Z toi toia trzeba skorzystać.

Zlot Motocyklowy Szklarska Poręba 2009

Możecie mi… Mam najdłuższą kierownicę.

Zlot Motocyklowy Szklarska Poręba 2009

Parada.

Zlot Motocyklowy Szklarska Poręba 2009

Zjem cię.

Zlot Motocyklowy Szklarska Poręba 2009

Czym skorupka za młodu nasiąknie. Podstawa to wspólne zainteresowania z ojcem.

Zlot Motocyklowy Szklarska Poręba 2009

Tyyyyyyy… z przodu! Szybciej na tym kawasaki! Jadę na motorze! Motorze w czerwonym kolorze.

Zlot Motocyklowy Szklarska Poręba 2009

Uśmiech proszę!

Zlot Motocyklowy Szklarska Poręba 2009

Howgh!

Zlot Motocyklowy Szklarska Poręba 2009

Nieeeeeeeeeee… To nie Keith Richards.

Zlot Motocyklowy Szklarska Poręba 2009

Junak. Dobre bo polskie.

Zlot Motocyklowy Szklarska Poręba 2009

A na koniec pole gdzie odbył się zlot.

Zlot Motocyklowy Szklarska Poręba 2009

A jeszcze więcej zdjęć możecie zobaczyć w albumie na fotoforum: Zlot motocyklowy – Szklarska Poręba 2009.

I jeszcze filmik z przejazdu przez Szklarską Porębę.

Zapora Pilchowice

Ostatni długi weekend spędziliśmy u znajomych we Lwówku Śląskim. Pokazali nam kilka okolicznych atrakcji w tym bardzo dużą Zaporę Pilchowicką.

Kilka informacji o Zaporze (za Wikipedią):

  • Decyzja o budowie Zapory Pilchowickiej zapadła 3 lipca 1900 roku.
  • Pierwsze prace wbrew pozorom rozpoczęto w 1902 roku.
  • W 1904 roku rozpoczęto drążenie kanału, który miał odprowadzać wodę
    z placu budowy. Kanał ma szerokość 9 m, wysokość 7 m, a jego długość
    wynosi 383 m. W odległości 152 m od wlotu znajduje się 45 metrowy szyb,
    w którym znajduje się betonowa śluza służąca do kontrolowania przepływu
    wody (śluza działa do dziś).
  • Po wybudowaniu kanału, stworzono przegrody znajdujące się za wlotem
    kanału i przed jego wylotem, dzięki czemu osuszono i przygotowano teren
    pod budowę (przegroda przed wlotem kanału istnieje do tej pory, jednak
    znajduję się ona pod lustrem wody, stanowi ona barierę ochronną przed
    przenoszeniem cięższych kawałków skał po dnie oraz innych elementów
    mogących zagrozić zaporze).
  • 20 czerwca 1908 r. nastąpiło uroczyste wmurowanie kamienia węgielnego oraz aktu erekcyjnego zapory.
  • W 1909 r. wezbrane wody podtapiają dół fundamentów i część korpusu zapory.
  • 16 listopada 1912 r. nastąpiło oficjalne otwarcie zapory przez cesarza Wilhelma II.
  • Wysokość zapory to 62 m, a szerokość jej korony to 270 m.
  • W wyniku budowy zapory powstał zalew o pow. 240 ha i pojemności 50 mln metrów sześciennych.
  • Poniżej zapory zbudowano elektrownię o mocy 7,5 MW złożoną z 6 turbozespołów.

Dla ciekawych do przeczytania artykuł na stronie wleninfo.plZapora Pilchowicka.

Zapora Pilchowicka

Zapora Pilchowicka

Zapora Pilchowicka

Zapora Pilchowicka

Zapora Pilchowicka

Zapora Pilchowicka

Zapora Pilchowicka

Zapora Pilchowicka

Zapora Pilchowicka

Walentynkowej Kudowy Zdrój c.d.

Teraz będzie kilka ujęć może mniej charakterystycznych dla samej Kudowy, ale właśnie takie na dłużej zapamiętujemy.

Czasem trzeba szybko wyciągnąć aparat 😀

Kudowa Zdrój

Idąc Szlakiem Ginących Zawodów …

Gliniane naczynia wypalane w różnych temperaturach ok. 1000 stopni C.

Kudowa Zdrój

W tej chwili to już tylko zabytek.

Kudowa Zdrój

Stary wiatrak w otoczeniu tematycznych chatek, w jednej robiono chleb, w innej była kuźnia, a w jeszcze innej robótki ręczne.

Kudowa Zdrój

Również dostępne do oglądania są jelonki, które tak są udomowione, że nie dość, że się nie boją człowieka to jeszcze jedzą mu z ręki 😀

Kudowa Zdrój

Zwiedzanie zakończyliśmy próbą ulepienia bałwana. Wszystko co potrzebne posiada, czyli: śniegowe guziczki, gałązkową miotłę, szyszkowy nosek, patyczkowe oczy i liściasty kapelusz. Próba udana 🙂

Kudowa Zdrój

Czas wracać do Wrocławia …

Kudowa Zdrój

Trasa Kłodzko-Kudowa Zdrój (Kudowa Zdrój-Kłodzko) dosyć długotrwała, bo
prowadzona przez ciuchcię spalinową, ale warto było, chociażby dla
takich widoków.

Kudowa Zdrój

Wrócimy Tam!!